Dziś nie będzie opowieści o Młodym, ani o Młodszym. Dziś Tatuś-Bajarz wybrał się z Rodzinką na spacer. Wracali już do domu, gdy minęła ich inna rodzinka na rowerach. Wydawało się, że prowadzący ten peleton najmłodszy (ale na oko ośmio... dziesięcioletni) przedstawiciel innej rodzinki, stracił panowanie nad kierownicą. kiedy cała trójka się zatrzymała lider podbiegł z ogromnym płaczem do swojej mamy szlochając, że coś wpadło mu do oka...
- Rośnie nam nowy, światowej sławy, piłkarz - pomyślał Tatuś-Bajarz złośliwie.
Dzień już wcześniej był nieco nerwowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz