30.10.10

Woli tę z mlekiem... - The one with the milk's the one.

Siedzę sobie i słyszę w tle wrzaski, kwękania, postękiwanie oraz bardziej lub mniej radosny płacz. Wszystkie te dźwięki są zasługą najnowszego i najmłodszego domownika. Jakiekolwiek formy komunikacji z nim sprowadzają się obecnie do informowania dźwiękiem o nadchodzącej konieczności zmiany pieluchy oraz o zapotrzebowaniu na mleko.
W tym ostatnim przypadku zdecydowanie tracę na atrakcyjności, jako ten, który mleka nie daje. Najmłodszy domownik daje upust swojemu niezadowoleniu uruchamiając sygnał dźwiękowy gdy tylko znajdzie się w niewłaściwych (czyli niekarmiących) rękach.


I'm sitting in fromt of my computer and hearing the noice in the background in the variety of cries, yells, coughs, and more or less cheerful weep. All those come from our latest and the youngest Citizen. So far any form of communication comes down to informing with a sound signal about the incoming necessity of a diper change or a need for milk.
As for the last one I'm being found far less attractive as the one not giving any milk. The Youngest reveals his discontent with a starting sound signal as soon as he gets into the wrong - non-feeding - hands.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz