Jedną z quasi pozytywnych cech bycia tym, który mleka nie daje, jest fakt, że czasem udaje się przespać noc. Jest to może nie fair względem niewyspanej matki, ale ... no cóż... póki co, to ona zbiera więcej radości za każdym razem, kiedy Młody przytula się do dystrybutora pokarmu.
Poza przespaną nocą omijają nas-wstępnie-ignorowanych-ojców również większe niespodzianki - na przykład haniebnie wadliwy rzep od pieluszki, który sprawia, że cała zawartość wędruje na wycieczkę po śpioszkach i okolicach. Z Młodymi zazwyczaj jest kupa roboty. A kiedy Młody się obudzi kupa zyskuje przewagę.
I teraz zadaj sobie pytanie - czy masz dzisiaj szczęście? Czy Młody opróżnił już magazynek?
One of the semi positive features of being "the-one-with-no-milk is that You can get some sleep sometimes. Yap.. that's unfair when you think of a permanently awaken mother. But then again... she gets all the joy, when the Little One gets transported directly to the Milk Way.
But there's one more thing in favour of the so-far-ignored fathers. They are very likely to miss some bigger surprises like... a cheap velcro breaking in the brand nappies releasing all the content of the lattest to travel freely inside the toddler's clothes and anywhere around.
You might thing, that a baby is as sweet as Winnie the Pooh, but when it wakes up it's the POO You get first.
And now I want You tas Yourself one simple question - Do I feel lucky? Or Does the Little One have one more surprise for me?
bardzo intrygujące... a czy niewyspana karmiąca również czyta te słowa?
OdpowiedzUsuńHmm... nawet jeśli tak, to jeszcze nie dała po sobie poznać :/
OdpowiedzUsuń