20.1.12

z małej chmurki wielka tęcza...

Na początku było tak, że fioletowy delfin nałykał się wody, którą potem wypluł wysoko w górę trafiając małą chmurkę w oko. Ta zaś pociemniała z gniewu i tak się w sobie zawzięła, że aż zaczęła przeciekać. Tony wody w nieustannej ulewie pozalewały wszystko, co miało pecha znaleźć się poniżej. Pecha miał również płynący beztrosko po niebie balon z gondolą. A może to gondola płynęła tam z balonem. Fakty są takie, że jedno i drugie zostało całkowicie zalane. Ponieważ jednak chmurka była ulewna, a gondola niewielka, woda zaczęła się przelewać i w ten sposób dostała się również do kapelusza wielkiego Kraba, który zaczął kręcić z tego wszystkiego nosem i wywracać wyłupiaste ślepia. Woda spływała wszędzie, na gwiazdy, na tęczę i na jakieś małe żyjątko...

... i chlup.


Jejku - kąpielowe zabawki mojego syna naprawdę rozwijają wyobraźnię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz