Tatuś-Bajarz jest niezwykle dumny z tego, że Młody jest taki oczytany i w sumie wygadany nieco ponad miarę. Ale człowiek - nawet taki najmłodszy uczy się przecież przez całe życie i czasem trafi się jakiś nowy wyraz, czy pojęcie, z którym się spotyka po raz pierwszy.
- Ubieraj się synku - powiedziała Ukochana - jak się pospieszysz, to odprowadzimy cię do szkoły całą ferajną.
- Dobrze - odparł Młody. Po czym dodał - Tato, a co to jest ferajna?
Tatuś-Bajarz uśmiechnął się i delikatnie zadumał. - Widzisz synku, ferajna...