Oczekiwania na Przesyłka trwają. Niepewność rośnie, bo i czas nadejścia - niby znany - ciągle się przekłada.
Tymczasem w domu
Ziuuuum...
Składamy łóżeczko, wyganiamy koty, malujemy ściany, pierzemy ubranka, pakujemy torbę ciążową, kompletujemy dokumenty, oswajamy Młodego z faktem, że będzie Młodszy, jeździmy po dziadkach (i babciach) nadrabiamy - na zapas - zaległości towarzyskie, bo do jeżdżenia z dwójką będziemy musieli się przygotować.
Ziuuuum...
Nagle wychodzi na jaw, jak dużo rzeczy należy przenieść z jednego miejsca na inne, ile kartonów należy zapakować, wypakować przeprać, przeprasować i uzupełnić...
Ziuuuum...
"Wyśpij się na zapas" - powiedzieli przed nadejściem Pierwszej Przesyłki.
hmmm...
No nie mogę się doczekać. Wszyscy nie możemy się doczekać.
Pewnych rzeczy nie da się zrobić "na zapas".
OdpowiedzUsuńPodobno drugie jest spokojniejsze ;) i niech to będzie moje życzenie świąteczno-noworoczne dla wszystkich.