Słowem wstępu:
problem rozchodzi się o kilka zbiegów okoliczności - kiedy dziecko jest na etapie "gupie, fe, brzydkie i niefajne"; kiedy rodzice (lub przynajmniej jedno z nich) cierpi na przerost zmysłu nadinterpretacji; kiedy myśli się za dużo i kiedy nadarza się okazja.
Przykład - co zrobisz, gdy Twoje dziecko, na widok czarnoskórego chłopca, powie: "Bambo!" Zaczniesz opowiadać "zabawną historyjkę o tym, jak to dziecko słyszało wierszyk..."?
Słowem didaskaliów:
Kościów w naszej parafii, do którego udaje nam się czasem dotrzeć również z Młodym, ogłosił niedawno akcję "Piórniki dla Afryki", w której młodym uczniom z Afryki można sprezentować wyposażony piórnik i tym samym choć troszkę ułatwić zdobycie wykształcenia.
Przeszliśmy się więc z Ukochaną i Młodym do sklepu po piórnik.
- Ale ja nie chcę piórnika - zaczął syn.
- Ale to nie dla Ciebie, tylko dla jakiegoś małego dziecka z Afryki.
- Ale on też nie chce...
Zaczęliśmy więc wyjaśniać. I chyba wyjaśniliśmy.
Kiedy doszło do wybierania długopisów i ich koloru wyobraźnia Syna i taty najwyraźniej się ożywiła.
- Jaki kolor wybierzemy?
- Może czarny - jest taki ładny - i afrykański...
- No to weźmiemy niebieskie.
- Dlaczego?
- Żeby nikogo nie urazić - i już wiem, że popełniłem gafę i niewybaczalny błąd, który do mnie wróci.
- No dobrze.
Dokończyliśmy zakupy i poszliśmy do domu. Na miejscu przeglądamy "łupy" i nagle słyszę:
- Tato... wzięliśmy niebieskie długopisy, tak?
- Tak - już się boję.
- A ołówki z małpkami, dżunglą i bananami, to kto wybierał?
Ktoś dziś dostał lekcję, ale jeszcze nie wiem kto i jaką...
Ach, ta poprawność polityczna! :) Pamiętam taką historię: siedzę w aucie. Obok mnie moja kilkuletnia wówczas chrześnica. Nagle obok nas przechodzia grupa czarnoskórych mężczyzn. -O zobacz! Murzynki Bambo! To oni noszą buty?!
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie ten rodzaj gafy, o którym mówię :)
OdpowiedzUsuń