4.1.11

Czy Kubuś jest zajebisty? - Is Pooh effing awesome

Z cyklu rozmów jeszcze nie przeprowadzonych:

Młody od rana był wokalnie aktywny. Nie pozostawało mi więc nic innego jak przeprowadzenie z nim jednej z tych "rozmów-ojca-z-synem". Kiedy jednak tylko otworzyłem usta do pierwszego zdania, Młody zmienił nastawienie i z rozmownego zmienił sie w czarusia. Na swoim biednym Ojcu zaczął ćwiczyć zniewalającą potęgę bezzębnego uśmiechu.
- jesteś zajebisty - mruknąłem pod nosem widząc roześmiane oczy i mając nadzieję, że mnie nie usłyszy. Przeliczyłem się.
- Tato - a co to znaczy zajebisty?
- To jest ktoś taki... taki... taki niesamowicie niesamowity jak Ty
- Ahm - odmruknał Młody i już widziałem, że zabiera się do nastęnego pytania. Przyszła pora na kontrofensywę:
- To może przeczytam Ci bajkę?
- Chętnie Tato - a czy to może być Kubuś Puchatek?
- Świetny wybór synku.
- Tato - a czy Kubuś Puchatek też jest zajebisty?



Unspoken... yet

The Young One was extremely active, in a vocal way, all day. He left me with no choice, but to start one of those Father-to-a-Son conversations. But as soon as I opened my mouth the Young One changed his tactics and started to flash his gums in a overpowering smile.
- You're so effing awesome - I said to myself, hoping that he would not hear me.
I was wrong.
- What's "effing awesome, Dad?
- It's someone... someone... as amazingly amazing as You are, my son.
- Ah - he nodded, but I felt some more questions waiting in line, so I started to counterattack.
- How about some reading?
- Sure Dad, how about some Winnie the Pooh?
- Great choice, Son.
-Dad?... Is Winnie the Pooh effing awesome?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz