7.9.16

Tato, a co to jest...

Tatuś-Bajarz jest niezwykle dumny z tego, że Młody jest taki oczytany i w sumie wygadany nieco ponad miarę. Ale człowiek - nawet taki najmłodszy uczy się przecież przez całe życie i czasem trafi się jakiś nowy wyraz, czy pojęcie, z którym się spotyka po raz pierwszy.

- Ubieraj się synku - powiedziała Ukochana - jak się pospieszysz, to odprowadzimy cię do szkoły całą ferajną.

- Dobrze - odparł Młody. Po czym dodał - Tato, a co to jest ferajna?

Tatuś-Bajarz uśmiechnął się i delikatnie zadumał.
- Widzisz synku, ferajna...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz